Coraz częściej słyszy się o tzw. “tradycyjnym czarostwie”, które na celu ma powracanie i czerpanie z tradycji i praktyk charakterystycznych dla danych miejsc, kultury, opartych na konkretnych źródłach etc. O samym pojęciu możecie przeczytać tutaj, w tym tekście, chciałbym się jednak skupić na praktykach magicznych pochodzących ze wschodnich terenów Wielkiej Brytanii, a konkretniej Kornwalii i jej okolic.

Patrząc na pracę i techniki pochodzące z wyżej wymienionych terenów, kojarzyć się mogą tzw. cunning folks, co nie jest w żaden sposób błędne, bo właśnie tam mieszkały takie “wiedzące” jak Tamsin Blight czy Granny Boswell. Obie z nich zyskały ogromną sławę, a ich klienci przebywali wielkie odległości, w celu zakupienia nowych charmsów lub odnowieniu starych, szczególnie w okolicach wiosny, gdyż według kornwalijskie tradycji odnawiają się wtedy siły i moce praktykujących. Już ten fakt pozwala nam zwrócić uwagę na dużą wagę ziemi otaczającej czarownika (chociaż na ziemiach wschodniego UK używało się raczej określenia “pellar”), co zobaczyć można właśnie na przykładzie dwóch z ważniejszych pojęć w opisywanym przeze mnie czarostwie: “sprowl” i “sarf ruth”.

  • Sprowl – jest życiową, twórczą energią, która w zależności od fazy księżyca, danego dnia czy miejsca, może być bardziej lub mniej obecna. Do pobierania tej energii praktykujący używa zazwyczaj specjalnych rytuałów, udaje się w specjalne miejsca i w tym też celu korzysta ze “stang”, czyli rozwidlonej na czubku, drewnianej laski. Pellar chodzi często po okolicy szukając miejsc gdzie ta siła jest bardziej obecna.
  • Sarf Ruth – dosłownie “czerwony wąż”, który jest uosobieniem opisanej wyżej energii. Mówi się, że unosi się nad ziemią i może nas napełniać swoją siłą. Jest jednym z czterech zwierzęcych totemów duchowych i odpowiedzialny jest za wchodzenie w stan transu i żywioł ognia.

Wracając do charmsów, które były jednymi z najbardziej popularnych usług, warto zaznaczyć, że nie były to jedynie teksty mówione, lecz różnego rodzaju amulety, często w postaci “lamenu” (wiszącego na szyi talizmanu). Był on często zrobiony w formie małej sakiewki czy materiałowego opakowania, w różnym kształcie, wypełnionego konkretnymi proszkami, przedmiotami, ziołami czy wypisanymi tekstami, psalmami, zaklęciami i symbolami.

Jedną kolejnych cech, które charakteryzują “tradycyjne czarostwo kornwalijskie” jest postać Bucca, dualistycznego ducha/bóstwa:

  • Bucca Dhu – czarny, uosabiany z burzami, wichurami, zimą, zaświatami, folklorystycznym wyobrażeniem diabła. Mówiono, że podczas zimowych nocy jeździ po niebie na czarnym rumaku (podobne wyobrażenie do Dzikiego Łowu Odyna)
  • Bucca Widn/Gwidder – biały, uosabiany z letnimi deszczami, ciepłymi miesiącami
  • Bucca Gam/Grand – połączenie obu postaci bóstwa, zjednoczenie przeciwieństw

Bucca wcześniej był znany, głównie jako hobgoblin i potężny duch związany z pogodą, wiatrem i lasami, któremu przykładowo rybacy zostawiali ofiary w postaci ryb, by chronił ich podczas połowów i wszelkich wypraw. Znaczenie Bucca jest często poszerzane w różnych tradycjach, takich jak np. Rosa An Bucca (które choć teraz jest już kowenem, zaczynało jako zewnętrzny krąg innej grupy). Nie jest już on utożsamiany jedynie z wyżej wymienionymi cechami, jego symbolikę poszerza się do wszelkich przeciwieństw występujących w naturze, przez co w dużym stopniu przypomina postać Baphometa. Jego naturę i moc wiąże się często z energiami Marsa, dlatego często też można zobaczyć symbol tej planety na przedmiocie symbolizującym to bóstwo. Jego wygląd nie jest w pełni określony, często przedstawia się go w postaci występującego w brytyjskim folklorze “zielonego mężczyzny”, rogatego boga, czy też “kozła sabatu” Eliphasa Leviego. Mówi się, że pomiędzy jego rogami znajduje się płomień, który oświeca naszą praktykę, jest życiową siłą, oświeceniem, dlatego też ogień pełni ważną funkcję w kornwalijskim czarostwie, ale o jego znaczeniu już następnym razem. Na zakończenie troszkę angielskiej poezji:

Dear land of old romance,
Legend and mystic dance;
Lost towns and temples, and that buried shore
Where thy great hero fought his last sad fight,
Cromlechs and quoits and cairns and hills of war,
Circles of mystery and mounds of might.

W. K. D.