W swoim wcześniejszym poście pisałem o tym, że każdy chcący podjąć się magicznej pracy, może poddać siebie próbom, by sprawdzić, czy się nadaje.

Próby są proste, aczkolwiek wielu nie jest w stanie im podołać. Próby wymagają bowiem od nas nie tyle mistycznych zdolności, niezwykłego talentu, a zwyczajnie samodyscypliny, cierpliwości i Milczenia.

Kontekst Milczenia podczas pracy magicznej

Jest to ten element magicznej pracy, o którym wspominam dość często, i który równie często pomijany jest przez wielu innych praktyków. Milczenie zmusza nas do kontemplacji, milczenie sprawia, że nie tracimy czasu na nieproduktywne dyskusje, nie poddajemy się ego, nie chwalimy się przed innymi, by pysznić się swoją chwałą. Milczenie jest kluczem do bycia pokornym magiem. Sam zaś zauważyłem, że duchy uwielbiają płatać nam figle, gdy nie milczymy. Jak gdyby mówiły: “skoro to powiedziałeś, to pokażemy Ci, że będzie całkiem odwrotnie!” Kto wie, może właśnie z tego powodu idealny obraz Maga jaki zachował się w naszej kulturze, to milczący, tajemniczy starzec nie zdradzający swoich sekretów każdemu, kto zechce je poznać.

Dla Nowicjuszy, Milczenie jest pierwszą próbą, jaką muszą przejść. Zachowajcie swoje praktyki w tajemnicy, nie chwalcie się przed nikim swoimi efektami ani doświadczeniami. Niechaj tylko wtajemniczeni wiedzą. Koniecznie unikajcie chełpienia się przed profanami. Hekas Hekas Este Bebeloi!

W dawnych szkołach misteryjnych pierwszym krokiem, poprzedzającym jeszcze inicjację był właśnie okres absolutnego milczenia, który mógł trwać nawet kilka lat. Niech więc pierwszą pracą, jaką będziecie wykonywać, będzie obserwacja waszej mowy. Unikajcie powtórzeń, zbędnego słowotoku, milczcie więcej niż mówcie. Odpowiadajcie tak, tak, nie, nie. Niech wasza mowa będzie miła, ale zaprawiona solą, tak byście wiedzieli jak każdemu odpowiadać. A jeśli tylko będziecie mieli taką realną możliwość udajcie się na odosobnienie, choćby na trzy dni lub tydzień, w trakcie którego nie wypowiecie ani słowa.

Kiedy mowa ucicha, umysł się rozbudza…

Milczenie jest wielowymiarowe, i Nowicjusze powinni dążyć do jego opanowania zarówno fizycznego jak i mentalnego. Kiedy wyciszycie swoją mowę, zauważycie, że pojawia się więcej przemyśleń, więcej skojarzeń, więcej wszystkiego, co wewnątrz was. Z jednej strony jest to potężne narzędzie w rękach Maga, ponieważ w ten sposób może dostrzegać delikatne wzory istniejące w Naturze, poprzez cichą obserwację i kontemplacje otaczającego go świata. Na etapie nowicjatu jednak wiele z tych myśli to zwykłe rozproszenia, niepoddane Woli, puste i nie służące niczemu poza “małpiemu rozumowi”. Dlatego drugim krokiem będzie nauczenie się wyciszenia własnego umysłu. Najstarszym i doskonale znanym na całym świecie narzędziem, które temu służy jest medytacja.

Każdy Nowicjusz powinien w pierwszej kolejności nauczyć się medytować. Istnieje kilka podstawowych wytycznych odnośnie medytacji oraz sposobu jej przeprowadzania.


Podstawy Medytacji

Istnieje wiele rodzajów medytacji i jest to temat wart zgłębienia sam w sobie, ja mam zamiar skupić się na medytacji polegającej na koncentracji na oddechu. Mówi się, że oddech sam w sobie jest mantrą powtarzaną przez wszystkich ludzi 26 tysięcy razy dziennie. Nie wymaga specjalnych narzędzi, wszystko czego potrzeba macie zawsze ze sobą. To ważne, ponieważ by naprawdę uzyskiwać pozytywne wpływy z medytacji musicie robić to codziennie. Najlepiej kilka razy dziennie, jeśli macie taką możliwość.

Zanim zaczniemy medytować powinniśmy przyjąć odpowiednią posturę ciała, nazywaną na wschodzie asaną. Istnieje wiele asan i możecie dobrać odpowiednią dla siebie konsultując się z konkretnymi książkami poświęconymi jodze. Najsłynniejszą pozycją jest z pewnością Padmasana, pełny lotos. Większość ludzi nie jest w stanie jednak utrzymywać tej pozycji przez dłuższy czas, dlatego o wiele lepszą pozycją będzie Siddhasana, która jest formą pół-lotosu. Istnieje pięć wytycznych odnośnie tej asany.

1. Przyciągnijcie swoją lewą nogę jak najbliżej swojego ciała. A następnie prawą nogę połóżcie na lewej lub przed lewą nogą. Najlepiej będzie jeśli podłożycie pod pośladki poduszkę, żeby unieść nieco tors.
2. Najważniejszym w tej pozycji jest utrzymywać swoje plecy w pozycji prostej. Aby mieć pewność, że plecy są wyprostowane, wyciągnijcie swoje ręce wysoko do nieba, a następnie opuśćcie je nie zmieniając pozycji torsu.
3. Trzecia wytyczna dotyczy rąk. Najczęściej układa się ręce na kolanach, dłońmi zwróconymi w górę i łączy ze sobą kciuki i palec wskazujący.
4. Czwarta wytyczna dotyczy języka, który należy ułożyć w taki sposób by jego czubek dotykał podniebienia zaraz za przednimi zębami.
5. Piąta wytyczna dotyczy oczu, można medytować z oczami otwartymi lub zamkniętymi. Nowicjusze powinni eksperymentować w kwestii tego, która z opcji jest dla nich lepsza. Gdy medytujecie z otwartymi oczami, możecie być bardziej podatni na rozproszenia z otoczenia, gdy zaś z zamkniętymi, zwiększacie możliwość odpływania w wyimaginowane obrazy. Jeśli Nowicjusze zdecydują się medytować z otwartymi oczami, powinni skupić się na jednym punkcie, znajdującym się na wysokości ich oczu, na odległość ramienia. Skupienie powinno przypominać to, jakie mamy przy próbie przewleczenia nitki przez oczko igły. Można użyć płomienia świecy jako punkty koncentracji.

Wszystkie te punkty są tradycyjnym podejściem do medytacji, który ma pomóc ustabilizować się ciału i odciąć je od rozproszeń. Po przyjęciu pozycji powinna nastąpić sama medytacja, rozpoczynać powinny ją trzy głębokie oddechy i relaksacja mięśni ciała, któremu towarzyszy uczucie “odpuszczania”. Oddychajcie powoli i naturalnie, pozwólcie swojej uważności być pochłoniętej przez oddech. Nie obserwujcie oddechu z zewnątrz, jak kot obserwuje mysz, tylko poczujcie, że jesteście oddechem. Niech oddech będzie pojazdem waszej świadomości i uważności. Wpływajcie i wypływajcie z ciała. Skupcie swój umysł na oddechu i odetnijcie wszystko inne.

Przeszłość jest pamięcią. Przyszłość jest projekcją. Teraźniejszość znika, zanim może być uchwycona. Zanurz się w oddechu.

Większość ludzi zauważy, że rozproszenia pojawią się niemal natychmiast po rozpoczęciu medytacji. Gdy tylko zorientujecie się, że uciekliście w gonitwę myśli, powinniście wrócić do koncentracji na oddechu, bez krytykowania siebie lub besztania. Tak naprawdę nie twórzcie żadnych oczekiwań względem tego, jak świetnie ma wam pójść medytacja. Żądza efektu jest najczęściej największą przeszkodą zarówno w medytacji, jak i w magii.

Najprawdopodobniej pierwsze sesje będą wiązały się głównie z tym, że będziecie się rozpraszać i wracać do oddechu, rozpraszać i wracać do oddechu. Wielu ludzi w tej sytuacji sądzi, że nie umie medytować i zwyczajnie rezygnuje. Czego nie rozumieją, to to, że właśnie w ten sposób medytują. Ćwiczą swój umysł rozpoznawać kiedy nie zachowuje się zgodnie z ich Wolą, i przywracać go z rozproszenia. Oto prawdziwy sens medytacji!

Nie rozpoczynajcie od długich sesji medytacyjnych, jest to wyczerpujące i przynosi mniej korzyści. Lepiej zacząć od 10 minut od rana, gdy wstajecie i 10 minut na wieczór, gdy kładziecie się spać. Nie będziecie mieć wymówki żeby ominąć medytację, ponieważ zawsze możecie ukraść dziesięć minut ze swojego snu bez jakiegokolwiek negatywnego efektu na was. Te dwie codzienne sesje medytacyjne powinny być łączone ze sobą w ciągu dnia, kilkoma “medytatywnymi momentami”, minucie lub dwóch, w których w ciągu dnia skupiacie się wyłącznie na oddechu i odcinacie od rozproszeń. Można to zrobić w każdym miejscu i momencie, od biurka, po stolik w restauracji. Taki rodzaj praktyki bardzo szybko da efekty.

To tyle? Tym są te wielkie próby?

Jeśli wydaje się wam, że to niewielkie wymagania do sprawdzenia, czy nadajcie się do praktykowania magii, spróbujcie podołać tym dwóm wymaganiom przez okres dwóch miesięcy, w którym będziecie panować nad swoją mową, studiować materiał teoretyczny poświęcony magii i medytować każdego dnia, a całość zwieńczycie przynajmniej jednym okresem trzydniowego odosobnienia w milczeniu i medytacji.

Oto punkt, w którym większość osób odpada, kiedy trzeba wziąć w ryzy swój charakter, lenistwo i wymówki czasu. W medytacji i milczeniu nie ma wymówek czasu i dlatego świetnie sprawdzają, czy ktoś będzie mógł się oddać Sztuce. Nie mniej, jest to dopiero początek.