AMA Magistis #4

Całe szczęście w dzisiejszej części nie ma wielu pytań, ponieważ przygotowania do urlopu i sam wyjazd pożarł znaczną część mojego czasu na pisanie. Miło jest jednak pisać tekst po pięknym zachodzie słońca oglądanym z tarasu nad morzem.

Magiczne

Czy praktykowałeś magie enochiańską?

Nie. Nie praktykowałem. Wymagałoby to ode mnie (przy moim podejściu do studiów magicznych) wielu miesięcy przygotowań i zapoznawania się z materiałami źródłowymi (dzienniki Johna Dee itd.) A magia enochiańska, na tyle, na ile zapoznałem się z jej ogólnymi elementami (choćby w opracowaniu Lona Milo DuQuette’a) nie zainteresowała mnie wystarczająco.

Czy istnieje duchowość bez rytualności?

Chyba najszybciej i najprościej byłoby, że taka duchowość istnieje, gdy jesteśmy biernymi odbiorcami. Modlitwy, wiara w boga/bogów. Nawet uczestnictwo choćby w rytuałach religijnych typu msza święta nie musi w ogóle określać naszej duchowości jako rytualnej, bo przecież możemy być tylko szarymi ludźmi w ławie kościelnej, wokół których rytuał się odbywa, ale którego częścią tak naprawdę nie jesteśmy.

Osobiście uważam, że całe nasze życie, tak samo sacrum jak i profanum, związane jest z niezliczoną liczbą rytuałów osobistych i społecznych. Sam gest podania ręki jest rytuałem, z tym, że kompletnie świeckim. Dlatego też, chyba jedyna prawdziwa duchowość, to taka, która określona jest formą rytualną. Powiedzcie mi, jak to widzicie w komentarzu pod tym wpisem.

Napiszesz coś więcej, jak poznać Boską Wolę i pytanie, co sądzisz o kronikach Akaszy w tym celu?

Widziałem Twój komentarz z pytaniem pod tekstem o Grzechu. Niestety nie miałem czasu usiąść i odpowiedzieć. Cieszę się, że gonisz mnie ponownie tym pytaniem tutaj. Na start chciałbym powiedzieć, że nie traktuję idei Akaszy do końca serio. Po prostu Akasha w świecie hinduskim miała być odpowiednikiem ducha, pierwiastka, z którego biorą się wszelkie inne żywioły. Kroniki Akashy jako idea powstały zaś najpewniej w okresie rozwoju Towarzystwa Teozoficznego i są moim zdaniem próbą zunifikowania wschodnich nauk z filozofią platońską odnośnie świata idei.

Co zaś się tyczy poznania Boskiej Woli, pierwszym krokiem do tego celu w ramach zachodniej magii ceremonialnej jest Osiągnięcie Konwersacji i Wiedzy Świętego Anioła Stróża. Jak okropnie by to nie brzmiało, nazwa wzięła się z jednego z grimuarów (Księga Świętej Magii Maga Abramelina), który przedstawia pełen proces oczyszczenia, przygotowania się i wywołania naszego osobistego „geniusza” czy też właśnie „Anioła Stróża” – przestrzegam jednak, iż to nie jest ten Anioł Stróż z modlitw chrześcijańskich – to istota będąca jednocześnie nami, Absolutem i czymś pomiędzy. Będąca przewodnikiem pozwalającym odkryć naszą boską Wolę ;)

Jeśli interesują Cię bardziej współczesne ujęcia tematu, to można pokusić się o studia nad książką Fr Achera Holy Daimon, która opisuje ideę istnienia osobistych geniuszy na przestrzeni czasów i kultur, a także w oparciu o PGM (Papyri Graecae Magicae) daje swoją formułę rytuału.

Innym podejście jest z pewnością Liber Samekh Aleistera Crowleya, ale do tego, no cóż, trzeba sympatyzować z filozofią i metodologią magicznej pracy Thelemy oraz Crowleya.

Inne

Nie rozumiem trochę twojego podejścia co do nie wypowiadania się na temat duchów Goecji. Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie robił magię inaczej. Idąc tym tokiem myślenia wkładasz kij w mrowisko za każdym razem mówiąc o swojej gnozie, przecież to nie ma sensu.

W większości przypadków nie zwracam na to uwagi, i w nosie mam, czy wkładam kij w mrowisko, czy nie. W tym jednak przypadku, nie mam ochoty tego robić. Wiem, że spowoduje to odpowiedź kogoś, kto ma zupełnie innego podejście do demonów Goecji niż ja. I najzwyczajniej nie mam ochoty wdawać się w polemikę na ten temat – czy uważasz to za sensowne, czy nie.

Skomentuj